Info
Ten blog rowerowy prowadzi beduks z miasteczka Tczew. Mam przejechane 72436.86 kilometrów w tym 1981.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Styczeń5 - 3
- 2021, Grudzień10 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik14 - 0
- 2021, Wrzesień22 - 0
- 2021, Sierpień9 - 0
- 2021, Lipiec5 - 0
- 2021, Czerwiec12 - 0
- 2021, Maj18 - 0
- 2021, Kwiecień13 - 0
- 2021, Marzec8 - 1
- 2021, Luty8 - 0
- 2021, Styczeń8 - 0
- 2020, Grudzień10 - 0
- 2020, Listopad14 - 0
- 2020, Październik9 - 2
- 2020, Wrzesień13 - 0
- 2020, Sierpień22 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec19 - 0
- 2020, Maj12 - 1
- 2020, Kwiecień4 - 0
- 2020, Marzec12 - 0
- 2020, Luty10 - 2
- 2020, Styczeń11 - 1
- 2019, Grudzień12 - 1
- 2019, Listopad11 - 2
- 2019, Październik11 - 3
- 2019, Wrzesień11 - 0
- 2019, Sierpień5 - 0
- 2019, Lipiec6 - 1
- 2019, Czerwiec18 - 2
- 2019, Maj17 - 0
- 2019, Kwiecień12 - 0
- 2019, Marzec13 - 6
- 2019, Luty13 - 5
- 2019, Styczeń12 - 0
- 2018, Grudzień12 - 0
- 2018, Listopad13 - 1
- 2018, Październik13 - 3
- 2018, Wrzesień16 - 0
- 2018, Sierpień21 - 2
- 2018, Lipiec23 - 2
- 2018, Czerwiec21 - 3
- 2018, Maj26 - 12
- 2018, Kwiecień19 - 2
- 2018, Marzec21 - 18
- 2018, Luty18 - 0
- 2018, Styczeń13 - 1
- 2017, Grudzień7 - 1
- 2017, Listopad13 - 2
- 2017, Październik13 - 0
- 2017, Wrzesień17 - 3
- 2017, Sierpień17 - 1
- 2017, Lipiec24 - 1
- 2017, Czerwiec16 - 3
- 2017, Maj23 - 3
- 2017, Kwiecień22 - 7
- 2017, Marzec18 - 4
- 2017, Luty14 - 3
- 2017, Styczeń16 - 3
- 2016, Grudzień17 - 4
- 2016, Listopad16 - 5
- 2016, Październik17 - 5
- 2016, Wrzesień19 - 3
- 2016, Sierpień17 - 2
- 2016, Lipiec24 - 6
- 2016, Czerwiec20 - 6
- 2016, Maj27 - 10
- 2016, Kwiecień27 - 3
- 2016, Marzec25 - 17
- 2016, Luty20 - 26
- 2016, Styczeń18 - 4
- 2015, Grudzień17 - 3
- 2015, Listopad10 - 1
- 2015, Październik18 - 10
- 2015, Wrzesień16 - 4
- 2015, Sierpień13 - 8
- 2015, Lipiec28 - 11
- 2015, Czerwiec24 - 13
- 2015, Maj21 - 9
- 2015, Kwiecień21 - 18
- 2015, Marzec25 - 27
- 2015, Luty21 - 19
- 2015, Styczeń22 - 27
- 2014, Grudzień7 - 8
- 2014, Listopad11 - 14
- 2014, Październik13 - 3
- 2014, Wrzesień17 - 3
- 2014, Sierpień24 - 18
- 2014, Lipiec23 - 13
- 2014, Czerwiec22 - 21
- 2014, Maj13 - 5
- 2014, Kwiecień22 - 22
- 2014, Marzec15 - 11
- 2014, Luty10 - 11
- 2014, Styczeń11 - 14
- 2013, Grudzień2 - 1
- DST 106.50km
- Czas 06:14
- VAVG 17.09km/h
- VMAX 53.20km/h
- Temperatura 32.0°C
- Kalorie 2848kcal
- Podjazdy 1657m
- Sprzęt Author Mission
- Aktywność Jazda na rowerze
Pireneje 10
Piątek, 8 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 1
Ruszam bardzo wcześnie z Carcassonn tutaj dopiero o 7 jest jasno. Pierwsza10 ok. Póżniej długi podjazd na przełęcz 250 m do góry. Szalony zjazd na dół, nie ma już winnic są pola słoneczników. Dojeżdżam do krainy Mide Pirenejs. Tankuję benzynę do kuchenki w Aldi kupuję dużą puchę ravioli z mięsem za 1 euro. Gotuję obiad robi się strasznie gorąco 39 stopni. W jakiejś małej miejscowości piękny basen cena 2 euro to tanio. 2 godz. Odpoczynku i schładzania organizmu. Dostaję email od Camil, że dostała gości i nie może mnie przyjąć. No cóż życie. Dojeżdżam do pięknego Foix to takie ich Zakopane. Zamek na grani robi niesamowite wrażenie nadal gorąco 34. Schładzam się w Macu i dostaję info od Camil , że jej dobry przyjaciel przyjmie mnie na noc mieszka w Saurat małej pirenejskiej vilage wiosce 21km w stronę Andory. Jest póżno śpieszę się bo w górach pstryk i ciemno. Widoki cudne. Jadę dosyć szybko 14 km i szukam drogi do Saurat, nagle na skrzyżowaniu jakiś czrnoskóry w busie volsvagen woła pologne cyclist im friends Camil z Saurat. Okazało się, że Wilfred gość nad goście trafił się w samą porę bo szarzało. Wilfred to kumpel tego u ktorego miałem spać. Mówi że załatwi 3 sprawy miasteczku i jedziemy na nocleg. Ładuję się do busa z rowerem, środek silnie hipisowski gitara wyrko głośniki . Jedziemy do Wila do domu jest ogrodnikiem musi podlewać regularnie cenne uprawy które ma na strychu. Pełen profesjonalizm zielonej hodowli. Instrułuje mnie jak i co i dlaczego. Mówi bardzo prostą wyrażną angielszczyzną nawet ja rozumiem większość. Jedziemy do Saurat 5 km pod górę rano zjechałem 50 na h to bym się wypompował. Wioska leży w bok od mojej trasy ale zjazd i nie ma problemu. W domu wita mnie gospodarz Nicolas, Jean i Roberto i pyta haus czy survival oczywiście biorę to 2. Idzie silna burza znowu mam szczęście bo zaczyna lać. Wchodzimy na ogromny strych, a tam miniatura namiotu cyrkowego w środku 3 wersalki gry wideo muza przyciemniane światła jakieś fajki wodne, wystrój odlotowy. Ok 23 jemy bardzo obfitą kolację, zakrapianą winem Merolot. Moi gospodarze palą takie dziwne skręty i są coraz weselsi i milsi. Wil ma zdolności językowe Tczew mówi bezbł. A w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie nieżle mu wychodzi. Pijemy śliwowicę irisch cafe i jemy sery dużo sera. Chłopaki stwierdzili koło 1.00 deszcz przestał padać idziemy do bistro. Jedyny lokal we wsi pełen ludzi. Śpiewają, tańczą grają w bilard, piłkarzyki itp. O 3 wracam z Nicolasem do domu reszta została. Rano na łóżkach same zwłoki nikt nie chce wstać a jest 9.00 robię sobie śniadanie, nadal nic piszę list podziękowanie i ruszam na trasę. Mam całą masę śmiesznych fot z tej imprezy potem wstawię.Takiej imprezy się nie spodziewałem
Widoki zwalają z nóg podjazd też
Kategoria Costa Bra. i Piren. 2014