Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi beduks z miasteczka Tczew. Mam przejechane 72436.86 kilometrów w tym 1981.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Free counters!

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy beduks.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Włochy i Syc. 2015

Dystans całkowity:2199.40 km (w terenie 1.00 km; 0.05%)
Czas w ruchu:160:53
Średnia prędkość:13.67 km/h
Maksymalna prędkość:72.10 km/h
Suma podjazdów:28790 m
Suma kalorii:65715 kcal
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:78.55 km i 5h 44m
Więcej statystyk
  • DST 32.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 12.15km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 539kcal
  • Podjazdy 40m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 27 już tak blisko z Malborka do Tczewa.

Piątek, 24 lipca 2015 · dodano: 14.09.2015 | Komentarze 0


Powietrze rzeżkie tej prostej do Tczewa nie pamiętam. Tak strasznie sie cieszyłem z powrotu. Ze świeżymi bułeczkami wpadłem do domu na pyszne śniadanie. I tak dobiegła końca moja najdłuższa i najtrudniejsza wyprawa Italia 2015.

Ruszam z Malborka
Ruszam z Malborka © beduks
Już prawie  w domu radość niesamowita po 27 dniach wracam
Już prawie w domu radość niesamowita po 27 dniach wracam © beduks


  • DST 24.70km
  • Czas 01:50
  • VAVG 13.47km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Kalorie 461kcal
  • Podjazdy 133m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 26 lecę do domu.

Czwartek, 23 lipca 2015 · dodano: 14.09.2015 | Komentarze 1

Lot był o 17.00 ja na lotnisku zameldowałem się o 9.00. Pakowanie roweru bez kartonu to spore wyzwanie.
Zajęło mi z 2 h. Następnie z nasilającym sie stresem i dusza na ramieniu przyglądałem się odprawie. Następnie w czasie jednej z przerw mocno urobiłem człowieka od odprawy, okazał się bardzo sympatyczny. Myśl, ze nie wpuszczą mnie na pokład była przerażająca. Opłaciło sie kiedy przyszła moja kolej młody człowiek zawołał heloo Damian zerknął na paszport nie zauważył, ze ważność skończyła się rok temu i 1 odprawa ta najtrudniejsza za mną. Jeszcze 3 ale już takie rutynowe i lecą do Modlina. Rower złożyłem w pół godziny rekordowo szybko.Tam chciałem uczcić powrót schaboszczakiem, ale w Modlinie póżnym wieczorem nie ma co i gdzie zjeść. Pojechałem na stację i zalałem ostatni gorący kubek. Koleją mazowiecką do Działdowa tam poznałem fajnych gości którzy poczęstowali mnie hot dogiem. Pociagiem regio da Malborka spałem jak dziecko konduktor obudził mnie 0 5.00 w Malborku.

Pakowanie roweru to spora sztuka
Pakowanie roweru to spora sztuka © beduks
Mapa Sycylii
Mapa Sycylii © beduks
Po odprawie strees mija
Po odprawie stres mija © beduks
W Działdowie poznałem sympatycznych kierowców na wakacjach którym uciekł pociag
W Działdowie poznałem sympatycznych kierowców na wakacjach którym uciekł pociag © beduks


  • DST 70.30km
  • Czas 05:02
  • VAVG 13.97km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Kalorie 1587kcal
  • Podjazdy 174m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 25 Trapani i paszport jest.

Środa, 22 lipca 2015 · dodano: 14.09.2015 | Komentarze 0

Po pobudce ruszyłem z Birgi do Trapani. Tam zdzwoniłem się z Olą na adres której przyszedł paszport. Na dworzec przyjechał jej 2 dniowy mąż Angelo, z którym objechałem kawałek miasta. Duża , długa plażą z mnóstwem ludzi. Następnie pojechaliśmy do mieszkania Angelo , całkiem przyzwoite, odebrałem paszport nieważny ale to klucz do powrotu samolotem. Zakupiłem folie bombelkową i taśmę by jutro spakować rower. Nadmorskim szlakiem wróciłem do Birgi gdzie ostatnią noc we Włoszech spędziłem w tym samym miejscu.

Rzezba wiele mówiaca o prozie życia
Rzeżba wiele mówiąca o prozie życia © beduks
W aucie z Angelo
W aucie z Angelo © beduks
Ola z Polski i Angelo z Trapanii małżeństwo od 2 dni
Ola z Polski i Angelo z Trapanii małżeństwo od 2 dni © beduks
Magiczna Erice
Magiczna Erice © beduks
Jolly Roger
Jolly Roger © beduks
Moje jedyne lody na wyprawie
Moje jedyne lody na wyprawie © beduks
Arbuzowe pole
Arbuzowe pole © beduks
Już liczę godziny do powrotu
Już liczę godziny do powrotu © beduks
Auto bardzo sfatygowane
Auto bardzo sfatygowane © beduks
Nadmorsko
Nadmorsko © beduks
Erice po raz kolejny
Erice po raz kolejny © beduks
Ostatni zachód słońca na Sycyliii
Ostatni zachód słońca na Sycylii © beduks
Rower zamaskowany
Rower zamaskowany © beduks



  • DST 76.50km
  • Czas 06:01
  • VAVG 12.71km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Kalorie 1653kcal
  • Podjazdy 333m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 24. Trapani i Marsala. Znowu psy i saliny.

Wtorek, 21 lipca 2015 · dodano: 11.09.2015 | Komentarze 1

Zwinąłem biwak na Erice i rozpocząłem piękny serpentynowy zjazd 13 km. Przekręciłem 2 tysiączek na wyprawie. W pewnym momencie na zakręcie widzę sporego pieska machającego ogonem, wyglądał tak przyjażnie , ze nie obawiałem się psiny. KIEDY GO MIJAŁEM ZESKOCZYŁ Z MURKU I ZACZĄŁ POGOŃ, DEIZER SCHOWANY, ŻARTÓW NIE MA. OGLĄDAM SIĘ W PRAWO A TAM GNA ZA MNĄ DRUGIE BYDLE. ZJAZD BYŁ SPORY ROZPĘDZAŁEM SIE SZYBKO ZA SZYBKO, PO PRZEKROCZENIU 50 KM/H PIESKI ODPUŚCIŁY TYLKO JA MOGŁEM WYLĄDOWAĆ W KOSMOSIE BO JECHAŁEM ZA SZYBKO. ACH TE PRZEKLĘTE DZIAŁAJĄCE ZESPOŁOWO WŁOSKIE KUNDLE.
Zjechałem do Trapani na zwiedzanie miasta czas przyjdzie jutro dzisiaj kierunek Masala. 35 km starożytne zabytkowe miasto. Po odpoczynku w porcie jachtowym do tarłem do miasta. Upał zniechęcił mnie do długiego zwiedzania. W drodze powrotnej wielka gratka saliny największy zakład pozyskujący sól z morza we Włoszech. Salina - zakład przemysłowy produkujący sól kamienną poprzez odparowanie wody z solanki pochodzącej z mórz lub słonych jezior ewentualnie podziemnych złóż lub źródeł mineralnych.
Najczęściej spotykane saliny mają postać płytkich zbiorników zlokalizowanych w strefie przybrzeżnej mórz lub słonych jezior i oddzielonych od nich groblami. Piekne nadmorskie widoczki wieczorową porą umilały jazdę. Na nocleg znalałem bardzo fajne, spokojne miejsce niepodal dworca kolejowego w Birgi. W nocy pociagi nie jeżdżą tak ,że spałem spokojnie do rana.
Mój biwak pod Erice rano
Mój biwak pod Erice rano © beduks
Na dole Trapani budzi się ze snu
Na dole Trapanii budzi się ze snu © beduks
Góra rzuca ogromny cień
Góra rzuca ogromny cień © beduks
Panorama Trapani
Panorama Trapani © beduks
Tu goniły mnie psy
Tu goniły mnie psy gondolki na Erice © beduks
Gondole jada na Erice
Gondole jadą na Erice © beduks
Port Trapani
Port Trapanii © beduks
Port jachtowy przed Marsalą
Port jachtowy przed Marsalą © beduks
Kościół w Marsali
Kościół w Marsali © beduks
Zabytki Marsali
Zabytki Marsali © beduks
Morze soli
Morze soli © beduks
Hektary salin
Hektary salin © beduks
Największy zakład we Włoszech produkujacy sół
Największy zakład we Włoszech produkujący sól © beduks
Tak rozpoczyna się proces pozyskiwania soli
Tak rozpoczyna się proces pozyskiwania soli © beduks
Saliny robią wrażenie
Saliny robią wrażenie © beduks
Dużo pustostanów
Dużo pustostanów © beduks
Grafika salinowa
Grafika salinowa © beduks
Za długo ważne a może za krótko pulpa pomidorowa
Za długo ważne a może za krótko pulpa pomidorowa © beduks
Wiatraki nad zatokami saliny
Wiatraki nad zatokami saliny © beduks
Solne pryzmy
Solne pryzmy © beduks
A na wet górki
A na wet górki © beduks
Wiele ton cennego surowca
Wiele ton cennego surowca © beduks
Pomocnik wytwarzania soli
Pomocnik wytwarzania soli © beduks
Wieczorem na pomośćie morz Tyreńskiego
Wieczorem na pomoście morz Tyreńskiego © beduks
Coś krzywe te kierunkowskazy
Coś krzywe te kierunkowskazy © beduks
Zachodzik
Zachodzik © beduks
Jeszcze jeden
Jeszcze jeden © beduks
Właska przydrożna kapliczka
Włoska przydrożna kapliczka © beduks
Czas spać
Czas spać © beduks
Mój fajny biwak przy dworcu w Birgi
Mój fajny biwak przy dworcu w Birgi © beduks


  • DST 81.80km
  • Czas 07:05
  • VAVG 11.55km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Kalorie 2808kcal
  • Podjazdy 1630m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 23 przylądek Vito Lo Capo i mordęga pod Erice.

Poniedziałek, 20 lipca 2015 · dodano: 06.09.2015 | Komentarze 0

Na dzień dobry nie włączyłem stravy to 15 km nie zanotowało.. Ale po takim noclegu byłem wypoczęty i zachwycony. Na grilowisku było cudownie stoły prysznic, toalety, nawet lód zostawili. No i byłem sam choć wieczorem jeden miejscowy ostrzegał, ze lupusy czyt wilki mnie zjedzą. Trasa na Lo Capo piękna falista, widokowa. Sam przylądek to spory kurort. Zadziwiająca zmiana klimatu temperatura spadła do 31 wilgotna morska bryza. Zachodni brzeg Sycylii zdecydowanie przyjemniejszy tylko za dużo wilgoci w nocy namiot mokry jak po deszczu. Kierunek południowy zachód dojechałem na wybrzeże, w morzu nareszcie można się schłodzić to nie ta zupa z wczoraj. W miejscowości Tonara Di Bonagia zjadłem pizzę drzemka na plaży i widok na magiczną górę miasto starożytne Erice. Wjedż tam kolejka górska z drugiej strony od Trapanii 800 m wyżej 13,5 km podjazdu 8-9 proc. Mój stan fizyczny daleki był od optymalnego wiec myślę nie dla mnie ta góra. Jakoś tak na fb spiknąłem się z Artrurbikem i napisał jak nie teraz to kiedy wrócisz tam? ( dzięki masz ciepłe w Kępkach). Co było robić po 17.00 wystartowałem. W związku z brakiem sił kombinowałem co zrobić by podjechać, załamać swoje słabości motywacji już brakowało. Na trasie spotkałem kierowcę z Polski jadącego w dół i szczerze gratulował i mówił ,że to jest niemożliwe na rowerze. Kilka makaronów i już po zmroku wjechałem na starówkę. Mnóstwo turystów i psy dosyć agresywne. Carabienieri jakby ich nie widzieli. Obszczekiwały ludzi podchodziły blisko takie terroryści sztuk 3 na 4 łapach. Jak zobaczyły mnie na rowerze to dalej na dziwoląga na ich terenie. Zsiadłem wyjąłem magicznego deizera i z najbliższej odległości po uszach. Po chwili spróbowały jeszcze raz ja to samo po 3 akcji uciekły tylko zaciekawieni turyści bili brawo. Biwak rozbiłem na polu chaszczy obok anten komórkowych, same kolce położyłem wszystkie rzeczy na dnie namiotu mata i spać spać.
Z dystansu Erice pozwoliło mi pokonać wszystkie swoje słabości i wyzwolić rezerwy o których nie miałem pojęcia.
W kierunku przylądka Lo Capo
W kierunku przylądka Lo Capo oliwkowo © beduks
Taka Sycylia to samo piękno
Taka Sycylia to samo piękno © beduks
Raniutko nawet niezbyt ciepło
Raniutko nawet niezbyt ciepło © beduks
Lo Capo coraz bliżej
Lo Capo coraz bliżej © beduks
Dojechhacłem latarnia na przylądku San Vito Lo Capo
Dojechałem latarnia na przylądku San Vito Lo Capo © beduks
Kapliczka XV WIEK
Kapliczka XVI WIEK © beduks
Drzewko przedziwne
Drzewko przedziwne © beduks
No cóż wartość dodana i duma
No cóż wartość dodana i duma © beduks
Z palcem sycylijskim
Z palcem sycylijskim © beduks
Prawie jak łodzie wikingów
Prawie jak łodzie wikingów © beduks
W tle Lo Capo
W tle Lo Capo © beduks
Pamiatka po hitlerowcach
Pamiątka po hitlerowcach © beduks
Profil załamuje
Profil załamuje © beduks
Widoczek z pierwszych km podjazddu na Erice
Widoczek z pierwszych km podjazdu na Erice © beduks
Powoli mozolnie
Powoli mozolnie © beduks
Makaronowo po sycylijsko oj będzie bolało
Makaronowo po sycylijsku oj będzie bolało © beduks
W górę i w górę za dnia nie dojadę
W górę i w górę za dnia nie dojadę © beduks
Brakuje 1 km ale już wiem i znowu to uczucie nie do kupienia
Brakuje 1 km ale już wiem i znowu to uczucie nie do kupienia © beduks
Zawiele z tej starówki nie zobaczyłem
Za wiele z tej starówki nie zobaczyłem © beduks
Jescze z psami było ale deizer je załatwił
Jeszcze z psami było ale deizer je załatwił © beduks





  • DST 55.00km
  • Czas 05:32
  • VAVG 9.94km/h
  • VMAX 59.40km/h
  • Temperatura 39.0°C
  • Kalorie 2456kcal
  • Podjazdy 1368m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 22. Ta ładniejsza Sycylia.

Niedziela, 19 lipca 2015 · dodano: 05.09.2015 | Komentarze 1

To ta piękniejsza Sycylia
To ta piękniejsza Sycylia © beduks
Miasteczko portowe zabytkowe
Miasteczko portowe zabytkowe Castellamare © beduks
Zielsko śródziemnomorskie
Zielsko śródziemnomorskie © beduks
Widok z podjazdu
Widok z podjazdu © beduks
Teraz miasteczko z góry
Teraz miasteczko z góry © beduks
Piękny poranek i nagroda za trud podjazdu
Piękny poranek i nagroda za trud podjazdu © beduks
Panoramka z górki
Panoramka z górki © beduks
Moja rajska plaża
Moja rajska plaża © beduks
MGLIŚCIE WIDZĘ TEN PODJAZD
MGLIŚCIE WIDZĘ TEN PODJAZD zapocony obiektyw © beduks
Kopalnia marmuru
Kopalnia marmuru © beduks
Sycylijskie grilowisko
Sycylijskie grilowisko © beduks
Naj naj nocleg na wyprawie lepiej niż na campingu I klasy było wszystko i za darmo i bez ludzi
Naj naj nocleg na wyprawie lepiej niż na campingu I klasy było wszystko i za darmo i bez ludzi © beduks



  • DST 69.90km
  • Czas 05:30
  • VAVG 12.71km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 42.0°C
  • Kalorie 1995kcal
  • Podjazdy 753m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 21 Palermo i północne wybrzeże wyspy

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 05.09.2015 | Komentarze 0


Raniutko start z dworca Palermo. Widok koszmarny i przygnębiający. Ludzie handlują wszelkimi śmieciami które maja rozłożone na chodniku. Kilka szczurów na ulicy to norma. Zabytków niezbyt wiele, zresztą ochota na dłuższe zwiedzanie mi przeszła. Na wylocie z miasta przydrożne hałdy śmieci kilkaset metrów, fetor end smród. 20 km za Palermo inny świat kurorty , pieniądze wile mogą. Kultura zupełnie inna, bogato, czysto , ładnie. Sjesta na pięknej prawie pustej plaży. Zregenerowany ciut ruszyłem pagórkami wybrzeże. W związku z tym, ze podłoże bardzo się nagrzewa w namiocie sauna postanowiłem zaeksperymentować.  Przy drodze pełno opuszczonych domów, zatrzymałem się w jednym z nich na nocleg. Po śladach stwierdziłem, ze nie byłem 1. W nocy po suficie i ścianach biegały zielone spore jaszczurki. Na przenosiny nie miałem sił zmęczenie zwyciężyło a jaszczurki jakoś mnie nie ruszyły.
Bazylika w Palermo
Bazylika w Palermo © beduks
Handel chodnikowy koszmar biedy
Handel chodnikowy koszmar biedy © beduks
Ulice Palermo
Ulice Palermo zatłoczone © beduks
Wylotówka z Palermo takie Szadułki na ulicy
Wylotówka z Palermo takie Szadułki na ulicy © beduks
Krajobrazy piękne północne wybrzeze Sycylii
Krajobrazy piękne północne wybrzeże Sycylii © beduks
Kurorty wybrzeża to inny świat
Kurorty wybrzeża to inny świat © beduks
Typowy sycylijski kościółek
Typowy sycylijski kościółek © beduks
Infrastruktura nadmorska ok
Infrastruktura nadmorska ok © beduks
Plaże w nie tak zaludnione jak we Włoszech
Plaże w nie tak zaludnione jak we Włoszech © beduks
Moja plaża dnia
Moja plaża dnia © beduks
Noclegowo wieczorowo
Noclegowo wieczorowo © beduks


  • DST 15.40km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 14.22km/h
  • VMAX 34.10km/h
  • Temperatura 36.0°C
  • Kalorie 407kcal
  • Podjazdy 249m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 20. Relax w Syrakuzach i przejazd do koszmarnego Palermo.

Piątek, 17 lipca 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 0

20 dnia postanowiłem odpocząć czułem, ze baterie są puste. Relax w pięknych Syrakuzach wypadł znakomicie. Obszedłem piękny śródziemnomorski bazar, oczywiście plaża i kąpiel. Zmieniłem nieco plany miałem jechać do Agrigento potem  pociągiem do Palermo.Postanowiłem pojechać do Palermo z Syrakuz i pojeżdzić więcej na zachodnim brzegu wyspy. Decyzja była słuszna bo na zachodzie jest kilka stopni chłodniej i wieje przyjemna morska bryza. Po kolacji u Gianiego i pożegnaniu wsiadłem w czysty klimatyzowany pociąg i po 3 godzinach wysiadłem już póżnym wieczorem w Palermo. Buchnęło gorącym wilgotnym powietrzem, pierwsze wrażenie nieciekawe strach wyjść w miasto. Moje odczucia potwierdziły się rano, kiedy zobaczyłem bliżej to koszmarne miasto. Np McDonalds przy stacji w największym mieście Sycylii jest czynny od 10 do 18 anormalne.
Zaułki Syrakuz
Zaułki Syrakuz © beduks
Obieranie jeżowców na obiad
Obieranie jeżowców na obiad © beduks
Takich u nas nie ma
Takich u nas nie ma © beduks
W tv Syrakuzy
W tv Syrakuzy © beduks
Owoce morza na bazarze
Owoce morza na bazarze © beduks
Ostrigia centrum
Ostrigia centrum © beduks
Mnóstwo rybek i innych takich
Mnóstwo rybek i innych takich © beduks
Etna z pociągu
Etna z pociągu © beduks
Pociągi włoskie przyzwoite
Pociągi włoskie przyzwoite © beduks


  • DST 72.80km
  • Czas 04:02
  • VAVG 18.05km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Kalorie 2134kcal
  • Podjazdy 678m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 20. Miasto Archimedesa i niezwykła Ostrigia.

Czwartek, 16 lipca 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 0

Rano zapomniałem włączyć gps i dlatego z licznika trasa wyszła 72 km. Ruszyłem żwawo w kierunku Syrakuz miasta Archimedesa. Jechałem dosyć szybko i w południe byłem na miejscu. Udałem się na wyspę Ostigia, gdzie znajduje sie starodawny port, najważniejsze zabytki i piękna kameralna plaża. W bardzo pięknym parku wypocząłem przeplatając wypoczynek kąpielami w morzu. Plaża była znakomita woda ciepła a ludzi mało. Poznałem polaka który od lat koczuje we Włoszech opowiedział mi sporo ciekawych rzeczy. Następnie pojechałem do profesora Gianiego  który całkiem niedaleko mieszkał. Giani pracuje w Turynie na uniwersytecie zna 6 języków. Polski troszeczkę. Gospodarz ugościł mnie spaghetti z ciecierzycą, zdrowym jarskim jadłem.W nocy było gorąco, spałem 15 godzin moje zmęczenie było już silnie nawarstwione.
Etna o poranku widać ją z wielu km
Etna o poranku widać ją z wielu km © beduks
Bunkier przed Syrakuzami
Bunkier przed Syrakuzami © beduks
Piekny park na wyspie
Piękny park na wyspie © beduks
Polak i jego pies ciekawy człowiek
Polak i jego pies ciekawy człowiek © beduks
Syrakuzy Ostrigia
Syrakuzy Ostrigia © beduks

Jacht morski za grube miliony
Jacht morski za grube miliony © beduks
Plaża na Ostrigii
Plaża na Ostrigii © beduks
Giani gotuje kolację
Giani gotuje kolację © beduks


  • DST 86.20km
  • Czas 08:22
  • VAVG 10.30km/h
  • VMAX 57.60km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Kalorie 3285kcal
  • Podjazdy 1720m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 19. Operacja Etna i przebrzydka Catania.

Środa, 15 lipca 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 0


Po dobrym noclegu w Zafferano Etnea rozpocząłem 19,5 km podjazd pod Etnę. Po 3 km postanowiłem ukryć bagaże w lesie z czym nie było większych problemów. W te kolce dobrowolnie nikt nie wejdzie. Kluczem do zdobycia Etny jest wczesny wyjazd póżniej upał powali konia nawet. Kilometr po kilometrze piałem się w górę słonko powo;li mnie goniło. Powyżej 1500 m jest już naturalnie chłodniej więc było nieco łatwiej. Cała wspinaczka to serpentyny 8-9 procent na odkrytym terenie. Mijało mnie sporo kolaży dopingowali. Miałem ciut problemów z wodą za mało bo 2 litry zeszły szybko. Jednak znalazłem żródło i można było jechać dalej. Pojawiły się pola lawy , roślinność coraz rzadsza. Wreszcie po 3,5 h dojechałem do krateru Silvestrii jednego z wielu bocznych. Asfalt się skończył jechałem jeszcze stromo po żużlu w księżycowych klimatach , ale dalej na moich oponkach po prostu się nie dało. Niemałym wysiłkiem osiągnąłem 2000 m. Można wyżej wjechać wyciągiem za jedyne 63 euro ponoć mafia rządzi wyciągiem i trzyma cenę. W pewnym momencie na powrocie podbiegł do mnie polak i ze szczerym wzruszeniem mówi, ze już 4 razy widział mnie na trasie i to, że dotrę tak wysoko wydaje mu się niemożliwe szczerze gratulował. Kilka fotek zjazd szlony 30 minut ze średnią ok 45-50 km. Bagaże nie ruszone zapakowałem i heja na Catanię. W tym brzydkim, okropnym przemysłowym mieście dopadł mnie upał. Znalazłem niezłą darmową plaże i wypoczyn 2 h. Bardzo trudno było wyjechać z miasta musiałem omijać wjazdy na autostradę co było skomplikowane. Kilka razy przez ulicę przebiegła gromadka.... szczurów. Dwa razy musiałem zawracać remont drogi, ogólnie lipa. Nocą znalazłem placyk nieopodal nieczynnej stacji kolejowej rozbiłem namiot i spać i snić o zdobytym podjeżdzie pod Etnę. Taki ambitny plan, a jednak się udało znowu pokonałem barierę satysfakcji i własnych możliwości to najpiękniejsze chwile w życiu.

Poranny widoczek
Poranny widoczek © beduks
10 pod górę
10 pod górę © beduks
Panoramka z pod Etny
Panoramka z pod Etny kater Silvestrii © beduks
Zbacznie chłodniej na dole 35 tutaj 15 stopni
Znacznie chłodniej na dole 35 tutaj 15 stopni © beduks

serpentyny zjazdowe
Dzieła z lawy
Dzieła z lawy © beduks
Krajobraz księżycowy
Krajobraz księżycowy © beduks
Przy kraterze Silvestrii
Przy kraterze Silvestrii © beduks

wyżej się nie dało 2 km
Krater Silvestrii
Krater Silvestrii © beduks

tyle zajął podjazd
Z laewy też mozna coś zrobić
Z lawy też można coś zrobić © beduks
Tylko mchy i małe roślinki
Tylko mchy i małe roślinki © beduks
Catańska rzezba jak xałe misto olaleczona
Catańska rzeżba jak całe miasto okaleczona © beduks
Kolejny namiotowy nocleg
Kolejny namiotowy nocleg © beduks