Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi beduks z miasteczka Tczew. Mam przejechane 72436.86 kilometrów w tym 1981.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Free counters!

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy beduks.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 86.20km
  • Czas 08:22
  • VAVG 10.30km/h
  • VMAX 57.60km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Kalorie 3285kcal
  • Podjazdy 1720m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 19. Operacja Etna i przebrzydka Catania.

Środa, 15 lipca 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 0


Po dobrym noclegu w Zafferano Etnea rozpocząłem 19,5 km podjazd pod Etnę. Po 3 km postanowiłem ukryć bagaże w lesie z czym nie było większych problemów. W te kolce dobrowolnie nikt nie wejdzie. Kluczem do zdobycia Etny jest wczesny wyjazd póżniej upał powali konia nawet. Kilometr po kilometrze piałem się w górę słonko powo;li mnie goniło. Powyżej 1500 m jest już naturalnie chłodniej więc było nieco łatwiej. Cała wspinaczka to serpentyny 8-9 procent na odkrytym terenie. Mijało mnie sporo kolaży dopingowali. Miałem ciut problemów z wodą za mało bo 2 litry zeszły szybko. Jednak znalazłem żródło i można było jechać dalej. Pojawiły się pola lawy , roślinność coraz rzadsza. Wreszcie po 3,5 h dojechałem do krateru Silvestrii jednego z wielu bocznych. Asfalt się skończył jechałem jeszcze stromo po żużlu w księżycowych klimatach , ale dalej na moich oponkach po prostu się nie dało. Niemałym wysiłkiem osiągnąłem 2000 m. Można wyżej wjechać wyciągiem za jedyne 63 euro ponoć mafia rządzi wyciągiem i trzyma cenę. W pewnym momencie na powrocie podbiegł do mnie polak i ze szczerym wzruszeniem mówi, ze już 4 razy widział mnie na trasie i to, że dotrę tak wysoko wydaje mu się niemożliwe szczerze gratulował. Kilka fotek zjazd szlony 30 minut ze średnią ok 45-50 km. Bagaże nie ruszone zapakowałem i heja na Catanię. W tym brzydkim, okropnym przemysłowym mieście dopadł mnie upał. Znalazłem niezłą darmową plaże i wypoczyn 2 h. Bardzo trudno było wyjechać z miasta musiałem omijać wjazdy na autostradę co było skomplikowane. Kilka razy przez ulicę przebiegła gromadka.... szczurów. Dwa razy musiałem zawracać remont drogi, ogólnie lipa. Nocą znalazłem placyk nieopodal nieczynnej stacji kolejowej rozbiłem namiot i spać i snić o zdobytym podjeżdzie pod Etnę. Taki ambitny plan, a jednak się udało znowu pokonałem barierę satysfakcji i własnych możliwości to najpiękniejsze chwile w życiu.

Poranny widoczek
Poranny widoczek © beduks
10 pod górę
10 pod górę © beduks
Panoramka z pod Etny
Panoramka z pod Etny kater Silvestrii © beduks
Zbacznie chłodniej na dole 35 tutaj 15 stopni
Znacznie chłodniej na dole 35 tutaj 15 stopni © beduks

serpentyny zjazdowe
Dzieła z lawy
Dzieła z lawy © beduks
Krajobraz księżycowy
Krajobraz księżycowy © beduks
Przy kraterze Silvestrii
Przy kraterze Silvestrii © beduks

wyżej się nie dało 2 km
Krater Silvestrii
Krater Silvestrii © beduks

tyle zajął podjazd
Z laewy też mozna coś zrobić
Z lawy też można coś zrobić © beduks
Tylko mchy i małe roślinki
Tylko mchy i małe roślinki © beduks
Catańska rzezba jak xałe misto olaleczona
Catańska rzeżba jak całe miasto okaleczona © beduks
Kolejny namiotowy nocleg
Kolejny namiotowy nocleg © beduks



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa widzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]