Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi beduks z miasteczka Tczew. Mam przejechane 72436.86 kilometrów w tym 1981.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Free counters!

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy beduks.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 69.97km
  • Czas 06:06
  • VAVG 11.47km/h
  • VMAX 63.70km/h
  • Temperatura 16.7°C
  • Kalorie 3114kcal
  • Podjazdy 981m
  • Sprzęt Trek wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gruzja i Armenia dzień 13 wracamy do Gruzji.

Piątek, 8 lipca 2016 · dodano: 20.09.2016 | Komentarze 1

Rano przy składaniu namiotów lunął silny deszcz. Obsługa stacji paliw wsparła nas daj ac nam do dyspozycji całkiem wygodny pokój socjalny. Niebawem przyszła pani z restauracji i przygotowała dla nas bardzo smaczne wprost królewskie śniadanie. Czego tam nie było ? Smakołyki regionalne i domowe przetwory dostaliśmy również paczki na drogę z owocami. Deszcz nie ustawał cóż trzeba ruszać po mokrym. Droga wiodła cały czas lekko pod górę. Zaraz za miastem wyszło słońce i zrobiło się pięknie , choć nie do końca bo znowu złapałem gumę. Długo i namiętnie podjeżdżaliśmy w kierunku gruzińskiej granicy , było coraz wyżej i coraz chłodniej. Przejście granicy bez problemów choć sama placówko co nie co egzotyczna i dzika. Rozpoczął się najtrudniejszy chyba odcinek na wyprawie. Jechaliśmy pod górkę ok 5 % i nie to było najgorsze tylko bardzo silny chodny przeciwny wiatr , który zabierał siły, droga też  była kiepskiej jakości. O czym powiedzieli nam niemieccy rowerzyści mijani przed granicą. Ubieraliśmy coraz to nowe ubiory bo temperatura na płaskowyżu spadła do 9 stopni . Przed kolacja dotarliśmy do wiejskiego sklepu na zakupy. Dostaliśmy pyszny kawał sera od mieszkańca w prezencie a co prawdziwy rarytas. Tylko dlaczego oni chodzą w zimowych czapkach latem. Na wysokości 2150 mnpm rozbiliśmy namioty zjedliśmy kolejna jajecznice , myć nie było się gdzie więc dzień dziecka. Mocno zmęczeni poszliśmy spać na naszym wysokogórskim biwaku. za 3 km będzie 1000 km na wyprawie.
Śniadanie mistrzów
Śniadanie mistrzów © beduks
Armeńsko polska kulinarna integracja
Armeńsko polska kulinarna integracja © beduks
Ku granicy
Ku granicy © beduks
Masa mięska
Masa mięska © beduks
Co raz bliżej do Gruzji
Co raz bliżej do Gruzji © beduks

Drogi gruzińskie czyli pułapki
Drogi gruzińskie czyli pułapki © beduks
Spokojnie plenerowo bez aut i ludzi
Spokojnie plenerowo bez aut i ludzi © beduks
Spokój i bardzo fajna traska
Spokój i bardzo fajna traska © beduks
Szaszłykowa dolina
Szaszłykowa dolina © beduks

Teraz tylko zjazdy jak miło
Teraz tylko zjazdy jak miło © beduks

Aura jest z nami
Aura jest z nami i AS © beduks

Talie owoce sprezentowane
Takie owoce sprezentowane © beduks
Miasto gdzie króluja krowy
Miasto gdzie królują krowy © beduks
Wolność dla woła
Wolność dla woła © beduks
Niemcy wymiatają
Niemcy wymiatają © beduks
Jazda jazda
Jazda jazda © beduks
Biwak płaskowyżowy
Biwak płaskowyżowy © beduks
Tylko dlaczego ludzie chodza tu w czapkach latem?
Tylko dlaczego ludzie chodza tu w czapkach latem? © beduks

Górski płaskowyż jest chłodno 6 stopni
Górski płaskowyż jest chłodno 6 stopni © beduks
Niby wysoiko a gór nie widać
Niby wysoiko a gór nie widać © beduks
Nasz wysokogórski nocleg 2150 mnpm
Nasz wysokogórski nocleg 2150 mnpm © beduks




Komentarze
Gość | 18:38 wtorek, 20 września 2016 | linkuj Te owoce to owoce morwy bialej.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa yobse
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]