Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi beduks z miasteczka Tczew. Mam przejechane 72436.86 kilometrów w tym 1981.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Free counters!

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy beduks.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.10km
  • Czas 03:42
  • VAVG 17.32km/h
  • VMAX 59.30km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 1683kcal
  • Podjazdy 1555m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hiszpańska prowincja 13

Wtorek, 12 sierpnia 2014 · dodano: 13.08.2014 | Komentarze 0


Kataloński dom na wzgórzu
W tle wysokie góry dobrze, ze zmieniłem trase dłuzej ale po małych górkach
W tle wysokie góry dobrze, ze zmieniłem trasę dłużej ale po małych górkach © beduks

Impreza u Marty i Marka
Impreza u Marty i Marka
Impreza u Marty i Marka © beduks


Po nocy w fajnym miejscu nad rzeką pojechałem w kierunku Bergi miał to być krótki łatwy etap. Ale w tych górach nie ma łatwych etapów. Mozolny długi podjazd na kolejną przełęcz, ciągle czuję, że brak mi sił. No ale nie ma zmiłuj. Po 3 godz. dociersm do podpirenejskiego sporego miasta Berga. Pierwszy raz decyduje się na obiad w barze smaczny i w miarę tani 8 E. Jadę w kierunku noclegu. Climent pisał, że niedaleko jest fajne miejsce nad rzeką jadę 4 km. Oczywiście podjazd na 2 km. Potem zjazd i relasik nad rzeką. Jadę do domu Climenta to maleńka katalońska wieś. Gospodarstwo zadbane. Czekam aż Climent wróci z pracy, dogadać się ciężko nikt po angielsku ni w ząb. Jutro do Manresy dużego miasta mam nadzieję na regenerację bo jedzie się naprawdę ciężki nogi nie chcą kręcić.
Okazuje się, że Climent wyjechał do Francji i sąsiedzi nie bardzo wiedzą co ze mną zrobić. Pytam czy mogę rozbić namiot ok rozbijam. Zaczynam przygotowania do kolacji. Marzę o gorącym prysznicu. Nagle przychodzi jakaś anglojęzyczna i mówi, że mam się zwijać i jechać do willi koleżanki Climenta Marty, czemu nie. Okazuje się że moja znajomość angielskiego jest już na poziomie komunikatywnym oczywiście Kalego. Podjęty zostałem przednio super pokój, cudowny gorący prysznic. No i jak Leonard Cohen "dzisiaj tu jutro tam .....". Marta jechała autem z Bergi i widziała moją walkę na długim podjeżdzie jest nauczycielką więc mamy tematy tym bardziej że jej córka uprawia koszykówkę.Następnie trafiłem na jakieś przyjęcie urodzinowe. Były dania marokańskie smaczne, anchois, szampan, wino, lody i jak tu schudnąć. Na samym podjeżdzie bardzo ostrym szutrowym łańcuch zaklinował się pomiędzy małą i średnią zębatką z przodu. Gospodarz powiedział, że nie mam się martwić rano będzie perfecto.
Katolonia pragnie wolności
Katalonia pragnie wolności © beduks
Berga ciekawe miasto
Berga ciekawe miasto © beduks



Kościólłek w wioseczce w której nocowałem





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa degot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]