Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi beduks z miasteczka Tczew. Mam przejechane 72436.86 kilometrów w tym 1981.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Free counters!

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy beduks.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2016

Dystans całkowity:1259.28 km (w terenie 38.00 km; 3.02%)
Czas w ruchu:81:05
Średnia prędkość:15.53 km/h
Maksymalna prędkość:63.70 km/h
Suma podjazdów:11049 m
Suma kalorii:49130 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:52.47 km i 3h 22m
Więcej statystyk
  • DST 90.76km
  • Czas 05:32
  • VAVG 16.40km/h
  • VMAX 55.10km/h
  • Temperatura 23.8°C
  • Kalorie 3752kcal
  • Podjazdy 812m
  • Sprzęt Trek wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gruzja i Armenia dzień 9 Sewan zdobyty.

Poniedziałek, 4 lipca 2016 · dodano: 31.08.2016 | Komentarze 1

Z rana w mglistej pogodzie rozpoczęliśmy bardzo męczący podjazd na przełęcz. 2 godziny sporo potu i jest kolejny długi tunel. W tunelu ciemno ciasno i spory stres. Wyjeżdżamy na 2100 mnpm i nagroda widok na skąpane w słońcu ogromne jezioro Sewan, czyli Armeńskie morze. Cierpło miło i fantastyczne widoki. Zrobiliśmy popas przy bardzo cywilizowanym markecie. Okolica to głownie sprzedaż ryb sewańskich w różnym wydaniu, my skosztowaliśmy wędzonej. Ruszyliśmy wzdłuż brzegu , biwak na samym brzegu tego cuda natury. Ciepła kolacja na maszynce i toast koniakiem za osiągnięcie jednego z głównych celów wyprawy. Trochę nastrój psuły 1000ce muszek, co i tak nie przeszkodziło nam w w kąpieli w ciut chłodnej wodzie w końcu jezioro leży na wysokości 1920 mnpm. czyli wyżej niż Kasprowy Wierch.



Sewan (orm. Սևան լիճ – Sewan licz) – największe jezioro w Republice Armenii, a także największe jezioro Kaukazu i jedno z najwyżej położonych jezior świata (1916 m n.p.m.). Położone jest 120 km na północny wschód od Erywania w prowincji Gegharkunik. Razem z jeziorami Wan i Urmia nazywane jest jednym z trzech mórz Armenii (jako jedyne spośród nich leży na terytorium współczesnej Republiki Armenii). Jezioro chronione jest przez Sewański Park Narodowy od czasu jego utworzenia w 1978, kiedy jeszcze Armenia była jedną z republik ZSRR[3]. Ponadto jest objęte konwencją ramsarską od 6 lipca 1993

Jezioro Sewan widziane z klasztoru Sewanawank
Jezioro Sewan widziane z klasztoru Sewanawank Państwo Armenia Powierzchnia 1260 km² (koniec 2007) Głębokość
• średnia
• maksymalna
25m
80m Objętość 32,927 km³ (2002)
Nie ma lekko podjad czyni rowerzystę silnym
Nie ma lekko podjazd czyni rowerzystę silnym jeszcze prawie 7 km © beduks
Przed przełęczą pochmurno
Przed przełęczą pochmurno © beduks
Jest nareszcie jeszcze 3 km w ciemnicy
Jest nareszcie jeszcze 3 km w ciemnicy © beduks
Po 2 stronie przełęczy
Po 2 stronie przełęczy © beduks
To zjeżdżamy nad Sewan
To zjeżdżamy nad Sewan © beduks
Kraina rybek
Kraina rybek © beduks
Rybki żywe
Rybki żywe © beduks
Piec do lawaszu w markecie
Piec do lawaszu w markecie © beduks
Nad Sewanem
Nad Sewanem © beduks
Hit armeński dacza w beczce po paliwie
Hit armeński dacza w beczce po paliwie © beduks

Miasta szare i smutne
Miasta szare i smutne © beduks
Na trasie takie dzieła
Na trasie takie dzieła © beduks
Sewan to jest konkret
Sewan to jest konkret © beduks
Na trasie do noclegu
Na trasie do noclegu © beduks
200 km obwodu jeziora
200 km obwodu jeziora © beduks
Przeciwny brzeg
Przeciwny brzeg © beduks
Brzegiem Sewanu
Brzegiem Sewanu © beduks
Czuć wysokość
Czuć wysokość © beduks
Magnetyczne wrażenia
Magnetyczne wrażenia © beduks
Biwak nadsewański
Biwak nadsewański © beduks
Na biwaku
Na biwaku © beduks
Kolacja wrze
Kolacja wrze © beduks
Wieczorowa pora i Sewan
Wieczorowa pora i Sewan © beduks
Takie to proste wystarczy rozbić namiot
Takie to proste wystarczy rozbić namiot © beduks
I jeszcze jedna fota jeziora
I jeszcze jedna fota jeziora © beduks


  • DST 87.55km
  • Czas 06:12
  • VAVG 14.12km/h
  • VMAX 50.30km/h
  • Temperatura 23.2°C
  • Kalorie 4284kcal
  • Podjazdy 1456m
  • Sprzęt Trek wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gruzja i Armenia dzień 8 na przełęcz Puszkińską.

Niedziela, 3 lipca 2016 · dodano: 30.08.2016 | Komentarze 0




8 etap to poważne wyzwanie wjazd na słynny Puszkińskij Pierewał. Podjazd zajął ok 2 godziny mozolnej wspinaczki zakończone długim ciemnym tunelem. Zjazd do słonecznej doliny bardzo przyjemny. Dalej było nie po drodze więc wróciliśmy na przełęcz na pace woskowego auta. Kolejny zjazd do Vanadzor. Zaczęliśmy kolejny bardzo długi podjazd. Niestety zaczęło padać deszcz był zimny i bardzo nieprzyjemny pow.2200 mnpm jechało się kiepsko. Szalony kierowca chciał mnie pozbawić życia jadąc na czołówkę i niewiele zabrakło by mu się udało. Z lekko starganymi nerwami zostaliśmy podjęci przez życzliwych Ormian darmowym posiłkiem. Pogoda wróciła i bardzo długi zjazd do słonecznego Dilian bardzo przyjemny. Udało się przed wieczorem "ugryźć" 3 km podjazdu na przełęcz Sewańską. Trochę problemów z miejscem na nocleg, w końcu rozbiliśmy namioty na opuszczonej posesji na bardzo widocznym miejscu. Skutek był taki, że wieczór umilały nam okoliczne dzieci , w nocy mieliśmy odwiedziny wstawionych panów którzy bezskutecznie zapraszali nas na koniak.
Jak chcesz potu i zmeczenia Armenia ok
Jak chcesz potu i zmeczenia Armenia ok © beduks

Góry zawsze piękne
Góry zawsze piękne © beduks

Podjazd pod Puszkińska przełęcz
Podjazd pod Puszkińska przełęcz © beduks
Krówki na stoku nie na asfalcie
Krówki na stoku nie na asfalcie © beduks
Tunel na przełęczy
Tunel na przełęczy © beduks
Za Puszkińska przełęczą
Za Puszkińska przełęczą © beduks
Zjazdy nareszcie
Zjazdy nareszcie © beduks
Panie do oprawienia
Panie do oprawienia © beduks
Biją łowieczki
Biją łowieczki © beduks
Skórki z owiec całkiem świezo zdjęte
Skórki z owiec całkiem świeżo zdjęte © beduks
Słynne ormińskie szaszłyki
Słynne ormińskie szaszłyki © beduks
W Dilian z miejscowymi
W Dilian z miejscowymi © beduks
Ten słynny barszcz nie skosztowaliśmy
Ten słynny barszcz nie skosztowaliśmy © beduks
Jest moc i chęć
Jest moc i chęć            tu mnie prawie ubili © beduks



  • DST 101.38km
  • Czas 05:46
  • VAVG 17.58km/h
  • VMAX 57.60km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Kalorie 5042kcal
  • Podjazdy 1375m
  • Sprzęt Trek wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gruzja i Armenia dzień 7 zaczęły sie poważne góry.

Sobota, 2 lipca 2016 · dodano: 30.08.2016 | Komentarze 1

Armenia powitała nas podjazdami które rosły i rosły. w Południe temperatura przekroczyła 40 stopni. W mieście Alawerdi odpoczęliśmy ciut i pięknym kanionem rzeki Dilijan pojechaliśmy do Vanadzor. Tam kolacja w KFC. Na trasie pogadaliśmy w ciekawy sposób z miejscowymi było bardzo sympatycznie . Kawałek za Vanadzor biwak na dziko na stoku góry. Sen piękny przy grożnych pomrukach burzy która nas oszczędziła. Następnego dnia wielkie wyzwanie przełęcz Puszkińska.
Biwak nadrzeczny
Biwak nadrzeczny © beduks
Zapowiada sie piekny dzień tylko ten upał
Zapowiada się piękny dzień tylko ten upał © beduks
Mój mały domek na 3 tygodnie
Mój mały domek na 3 tygodnie © beduks
Armeńska rodzina wraca z zakupów
Armeńska rodzina wraca z zakupów © beduks
Ruszamy w Armenię
Ruszamy w Armenię © beduks
Andrzej i Armenia
Andrzej i Armenia ( pani znała 4 języki i miała niesamowitą wiedzę o świecie)© beduks
Zaczynają sie poważne góry
Zaczynają się poważne góry © beduks
Krajobrazy ormiańskie
Krajobrazy ormiańskie © beduks
Armeński bombobus
Armeński bombobus © beduks
Armeńskie klimaty
Armeńskie klimaty © beduks
Teraz żarty sie skończyły zaczęły sie góry
Teraz żarty się skończyły zaczęły sięgóry © beduks
Dolina rzeki Dilian
Dolina rzeki Dilian © beduks

Krajobraz poradziecki
Krajobraz poradziecki © beduks
Góry Armenii 80 proc kraju leży powyżej 1000 m
Góry Armenii 80 proc kraju leży powyżej 1000 m © beduks
Wdoczki zacne
Widoczki zacne © beduks
Najwięcej jest wulkanizacji i myjek
Najwięcej jest wulkanizacji i myjek © beduks
Góra jak z władcy pierścieni
Góra jak z władcy pierścieni © beduks
Asfalciki niezgorsze
Asfalciki niezgorsze © beduks
Rzeka Dilian
Rzeka Dilian © beduks
Powoli podnosimy się coraz wyżej w kierunku jeziora Sewan
Powoli podnosimy się coraz wyżej w kierunku jeziora Sewan © beduks
Ulice Alaverdi
Ulice Alaverdi © beduks
Przyroda przepiekne miasta ubogie
Przyroda przepiekne miasta ubogie © beduks


  • DST 81.33km
  • Czas 05:26
  • VAVG 14.97km/h
  • VMAX 58.10km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Kalorie 3183kcal
  • Podjazdy 636m
  • Sprzęt Trek wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gruzja i Armenia dzień 6 do Armenii

Piątek, 1 lipca 2016 · dodano: 22.08.2016 | Komentarze 1

Pospaliśmy  do 9.00 co oznaczało jazdę w upale, mecz trzeba było odespać. Sprawnie opuściliśmy Tblisi. Zacząłem odczuwać skutki zatrucia, od kilku dni część mojej diety stanowił stoperan. Nasilenie nadeszło nagle, stad jechało się dosyć ciężko. W południe temperatura dobiegała do 40 stopni. Zatrzymaliśmy się w bardzo sympatycznej restauracji w Marmeuli . Staliśmy się atrakcją dnia , a jedzenie gruzińskie było pyszne zwłaszcza wołowina. Teren zaczynał lekko falować , na horyzoncie zobaczyliśmy wielkie góry Armenii.Spotkaliśmy parę ze Szwajcarii jadącą do Nepalu. I Ukraińca jadącego dookoła morza Czarnego. Przestrzegał nas przed koszmarem ogromnych podjazdów w Armenii , ale to dopiero przed nami. Na granicy Andrzej miał małe problemy z wjazdem, ale wreszcie byliśmy na armeńskiej ziemi. Wymiana dolarów na dramy dostaliśmy prawie 100000 ichniejszej waluty dram.Biwak nad rzeką kilka km od granicy , było miło i spokojnie.



Rwąca potężna Kura
Rwąca potężna Kura © beduks

Dzisiaj bardzo ciepło upalnie
Dzisiaj bardzo ciepło upalnie © beduks
Jadło po gruzińsku
Jadło po gruzińsku © beduks
Reklama Sobiedkiegio w Azji
Reklama Sobieskiegio w Azji © beduks
Jest kontakt
Jest kontakt © beduks
Para ze Szwajcarii
Para ze Szwajcarii © beduks
Mini peleton
Mini peleton © beduks
Armenia coraz bliżej
Armenia coraz bliżej © beduks
Bardzo szczupły rowerzysta z Ukrainy opowiadał o koszmarze Aemeńskich gór trasa dookoła morza Czarnego
Bardzo szczupły rowerzysta z Ukrainy opowiadał o koszmarze armeńskich gór trasa dookoła morza Czarnego © beduks
Na granicy
Na granicy auto na sznurkach © beduks
Pewne problemy ASA
Pewne problemy ASA © beduks
Żegnaj Gruzjo
Żegnaj Gruzjo © beduks
Witaj Armenio
Witaj Armenio © beduks
Kupa dramów nasza
Kupa dramów nasza © beduks
Już w Armenii
Już w Armenii © beduks