Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi beduks z miasteczka Tczew. Mam przejechane 72436.86 kilometrów w tym 1981.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.32 km/h i się wcale nie chwalę.
0029713 Więcej o mnie. 0000001 baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Free counters!

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy beduks.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Włochy i Syc. 2015

Dystans całkowity:2199.40 km (w terenie 1.00 km; 0.05%)
Czas w ruchu:160:53
Średnia prędkość:13.67 km/h
Maksymalna prędkość:72.10 km/h
Suma podjazdów:28790 m
Suma kalorii:65715 kcal
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:78.55 km i 5h 44m
Więcej statystyk
  • DST 38.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 17.54km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Temperatura 41.0°C
  • Kalorie 1460kcal
  • Podjazdy 330m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 8 . Umbria. Asyż.

Sobota, 4 lipca 2015 · dodano: 26.07.2015 | Komentarze 0

04.07.2015
U Fredinia było miło i wygodnie pospałem długo za długo. Kilka fotek na pożegnanie , piąteczka i naprzód bo przecież idea jest taka , ciągle do przodu w nieznane na przekór zmęczeniu , upałowi i wszelkim innym przeciwnościom. Słoneczko już paliło jak wyruszałem z Perugii. Etap krótki , ale upał maksymalny licznik o 13,00 pokazał prawie 52 stopnie. To tak jak po otwarciu piekarnika . Niecałe 3 km przed Asyżem utknąłem na kilka godzin bo o jeżdzie nie było mowy. Asyż biały majestatyczny jedyny w swoim rodzaju, na szczęście nie widać komercji. Pod wieczór na placykach ulicach jest spokojnie miło, jakoś tak nawet dziwnie trudno określić. Wjechałem oczywiście na najwyższe wzniesienie nad miastem, mam i inklinacje do sadomasochizmu. Noc na spokojnym dworcu w ASSISI.


Fredinio suprre człowiek
Fredinio super człowiek © beduks
Fredi macha ze szczytu
Fredi macha ze szczytu © beduks
Krajobraz Umbrii
Krajobraz Umbrii © beduks
No to bijemy rekordy ciepła
No to bijemy rekordy ciepła © beduks
Już widać Asyż
Już widać Asyż © beduks
Majestatyczne miasteczko
Majestatyczne miasteczko © beduks
Na dachu Asyżu
Na dachu Asyżu © beduks
Panorama Asyżu
Panorama Asyżu © beduks
Czas na zakupy
Czas na zakupy © beduks
Bazylika Asyż
Bazylika Asyż © beduks
Pozostanie w pamięci nie tylko na fotografiach
Pozostanie w pamięci nie tylko na fotografiach © beduks
Dworcowo spokojnie i nawet miło
Dworcowo spokojnie i nawet miło © beduks


  • DST 58.50km
  • Czas 03:19
  • VAVG 17.64km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temperatura 38.0°C
  • Kalorie 1558kcal
  • Podjazdy 485m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 7 Umbria. Piękna Perugia.

Piątek, 3 lipca 2015 · dodano: 26.07.2015 | Komentarze 0

03.07.2015
Po niespokojnej nocy rano wiedziałem , że nie jest dobrze. 7 dnia powinno się odpoczywać. Czułem się fatalnie bolały mnie łydki od skurczy, sił tyle co u niemowlaka. W planie etap 140 km do Perugii. By nie załamywać marszruty wsiadłem do pociągu i podjechałem jakieś 80 km. Droga do Perugii dosyć płaska, tylko ten nieznośny upał. Tuż przed miastem trochę pobłądziłem i wjechałem na dolotówkę do autostrady. Już miałem z niej zjeżdżać a tu karabinieri na sygnale. Zabrali mi dokumenty kazali zjechać i już szykowali się do pisania mandatu. Powiedziałem ,ze jestem pielgrzymem rowerowym i jadę do pobliskiego Asyżu no i na szczęście mi odpuścili Miasto leży na ogromniej górze. Jeżdzi tam mini metro takie małe Latochy tylko na szynach, pod ziemia i na estakadach. za 1,5 E przejechałem się tym cudem do centrum na ta wielka górę. Tam spotkałem mojego gospodrza Fedinia. Nareszcie pod dachem. Fred zaprowadził mnie do swojego mieszkania w centrum starego miasta. Kąpiel, pranie itp.W mieszkaniu hodował 8 kotów. Sam zajmuje się profesjonalnie śpiewaniem muzyki poważnej i występuje w zespole.Wieczorem poszliśmy na miasto gdzie odbywał się koncert. Zjedliśmy bardzo pyszna pizzę, była naprawdę znakomita. Miło było patrzeć jak 100 młodych ludzi bawi się w kulturalny sposób . Sceneria niesamowita parki, alejki deptaki zapełnione ludżmi czemu przyglądały się stare zabytki. W oddali widać światełka Asyżu do którego pojadę jutro.


To mnie dopadli
To mnie dopadli © beduks
Panorama Perugii
Panorama Perugii © beduks
W mini metrze
W mini metrze © beduks
Jedziemy na górę
Jedziemy na górę © beduks
Z Frediniem
Z Frediniem © beduks
Perugia centrum
Perugia centrum © beduks
Bardzo zabytkowe miasto Perugia
Bardzo zabytkowe miasto Perugia © beduks
8 kotów Freda
8 kotów Freda © beduks
Fred zabawowy gość muzyk artysta
Fred zabawowy gość muzyk artysta © beduks
Nocny koncert w Perugii
Nocny koncert w Perugii © beduks

Pizza nad pizzami
Pizza nad pizzami © beduks
Panorama ze szczytu wzgórza
Panorama ze szczytu wzgórza © beduks
Z moim sympatycznym gospodarzem
Z moim sympatycznym gospodarzem © beduks


  • DST 85.80km
  • Czas 06:11
  • VAVG 13.88km/h
  • VMAX 61.50km/h
  • Temperatura 40.0°C
  • Kalorie 2325kcal
  • Podjazdy 1419m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 6 Toskania. Florencja i Siena nadeszły mega upały

Czwartek, 2 lipca 2015 · dodano: 26.07.2015 | Komentarze 0

02.07.2015

Raniutko śniadanko w stolicy renesansu Florencji. Zwiedzanie miasta które ma taką ilość rzeżb figur fontann, ze wydaje się i jest jednym wielkim muzeum. Klika fotek , mnie najbardziej przypadł do gustu placyk z mitycznymi rzeżbami gdzie wypiłem pyszną poranna kawę z mojego benzyniaka. Koszt zwiedzania był taki, ze na trasę wydawało się niedługą ruszyłem ok. 10.00. To już czas kiedy zaczyna być ciepło tego dnia temperatura przekroczyła 40 stopni. Na początek gps wyprowadził mnie ba totalne manowce. Przez kszaczory przedzierałem się z godzinę , problem w tym, ze te kszaczory miały ostre kolce. Poraniony zmęczony musiałem zawrócić i straciłem ponad godzinę. Na trasie kąpiel pod wodotryskiem, kilometry szły bardzo wolno. Nie wiedziałem jeszcze, ze dopada mnie 1 poważny kryzys fizyczny. Upał + 6 dni jazdy i organizm zaczął się buntować. Teren górzysty podjazdy dawały w kość. Dotarłem wreszcie na przedmieścia Sieny gdy zaczęło się ściemniać. Miasto jak wszystkie toskańskie leży na wielkim wzniesieniu więc na koniec wymagający podjazd.Stare miasto zapchane 1000 ludzi którzy przyjechali na Palio , gonitwę koni na starym mieście. Bardzo trudno było przecisnąć się uliczkami pięknego zabytkowego miasta. Po zwiedzaniu okazało się, ze tłum wypchnął mnie z drugiej strony miasta. Niespodzianka musiałem dodatkowe 8 km w tym 2 pod górę by dostać się na dworzec na którym spędziłem noc. Noc dosyć niespokojna przy każdym gwałtowniejszym ruchu łapały mnie skurcze, pewnie odwodnienie i zmęczenie zrobiły swoje.

Bazylika we Florencji mieści 30 tyś osób
Bazylika we Florencji mieści 30 tyś osób © beduks
Takich pięknych rzeżb bez liku
Takich pięknych rzeżb jest bez liku © beduks
Ogrom posagów porażajacy
Ogrom posagów porażający © beduks
Słynny most Florencki
Słynny most Florencki © beduks
Czas na kawę
Czas na kawę © beduks
Jeszcze jedno arcydzieło
Jeszcze jedno arcydzieło © beduks
Wspaniałę miejsce na schłodzenie
Wspaniałe miejsce na schłodzenie © beduks
Walka z upałem
Walka z upałem © beduks
Klimaty Toskanii
Klimaty Toskanii © beduks
Centrany plac Sieny
Centralny plac Sieny © beduks
Wieżą 105 m wyskośći
Wieżą 105 m wyskości © beduks
Siena robi spore wrażenie
Siena robi spore wrażenie © beduks
Tłumy przyjechały na Palio
Tłumy przyjechały na Palio © beduks


  • DST 105.20km
  • Czas 07:01
  • VAVG 14.99km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Kalorie 2766kcal
  • Podjazdy 276m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 5 Toskania piękna Lucca i magiczna Piza.

Środa, 1 lipca 2015 · dodano: 25.07.2015 | Komentarze 0

01.07.2015
Raniutko wyjechałem z górskiej Ameglii po super noclegu maiłem moc. Na dzień dobry byłem bliski bardzo grożnemu upadkowi udało się zeskoczyć z roweru bez konsekwencji ale było niefajnie. Wzdłuż brzegu morza Tyreńskiego jechałem spokojnie w kierunku Toskanii. Upał straszny. Dojechałem do wybitnie pieknego i zabytkowego miasta Lucca. Prawda co piszą przewodniki to największa perełka Toskanii. Po zwiedzeniu miasta ruszyłem do Pizy. Po krótkim zwiedzaniu miasta udałem się do największej atrakcji krzywej wieży. Sam byłem zadziwiony swoją reakcją, dużo widziałem ale ta budowla w tej scenerii po prostu powala. Długo nie mogłem się otrząsnąć z szoku , ta wieża to najbardziej zadziwiająca i piękna budowla jaka widziałem w Italii. Parzyłem na nią długo i namiętnie jak mysz na węża. Udałem się na dworzec kolejowy. Tam kasy zamknięte po zakupieniu biletu z automatu 8,90 E rower 3,5 ale automat nie wystawiał więc byłem do przodu.Zgodnie z planem około północy znalałzem się we Florencji w licznym towarzystwie przespałem się na dworcu i było bardzo spokojnie.
Pięnie nadmorsko no i płasko
Pięknie nadmorsko no i płasko © beduks
Zdecydowanie ciep dzień
Zdecydowanie ciepły dzień © beduks
Fresk chodnikowy
Fresk chodnikowy © beduks
Z trasy
Z trasy © beduks
Słońce Toskanii
Słońce Toskanii © beduks
W drodze do Lukki skorzystałem z dziej rzeki i jej atrakcji
W drodze do Lukki skorzystałem z dziej rzeki i jej atrakcji © beduks
Lucca bajeczna
Lucca bajeczna © beduks
Muzyka poważna w tej scenerii ma inny wymiar
Muzyka poważna w tej scenerii ma inny wymiar © beduks
Centrum miasta
Centrum miasta © beduks
Zabytki Lukki
Zabytki Lukki © beduks
Ta słynna wieża
Ta słynna wieża © beduks
Na mnie wywarła wrażenie poprostu piorunujace
Na mnie wywarła wrażenie po prostu piorunujące © beduks
Gdzie ja dotarłem
Gdzie ja dotarłem © beduks
Centrum Pizy
Centrum Pizy © beduks

Wieczór toskański
Wieczór toskański © beduks
Nocleg we Florencji
Nocleg we Florencji © beduks


  • DST 123.10km
  • Czas 08:12
  • VAVG 15.01km/h
  • VMAX 61.20km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Kalorie 4213kcal
  • Podjazdy 2307m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 4 La Spezia Liguria Amantea masakra górska

Wtorek, 30 czerwca 2015 · dodano: 25.07.2015 | Komentarze 0

30.06.2015
5.00 ruszyłem śniadanko w porcie i na start podjazd 7 km 450 w górę. Jakoś poszło . Dalej trasa którą lubię krótkie podjazy i zjazdy. Po 6 godzinach dotarłem do La Spezia kurortu i jednocześnie największej bazy marynarki włoskiej. Zwiedzanie miasta w upale średnia przyjemność. Profil trasy na ten dzień porażał jednak czułe jeszcze zapas sił i sporo adrenaliny. Cudowne widoki wybrzeża liguryjskigo ( kompletnie ogrodzonego). Krótki odpoczynek co nieco na ząb u pakistana tanio i bardzo smacznie. Ruszyłem na nocleg do górskiej wioseczki Amantea. Piękny park narodowy Cinqento Terra godny swej sławy. Podjazdy, podjazdy , upał, osłabienie. Zatrzymałem się na poboczu oparłem o drzewo na chwilę i usnąłem, spałem jakieś 40 min dobrze, że rower nie zmienił właściciela. Końcówka straszna prowadzenie mozolna jazda prowadzenie. Przed Amanteą okienko jak z bajki ośnieżone szczyty Alp Liguryskich. Dotarłem na nocleg, a tam nikogo. Za godzinę przyjechał na rowerze Cludio młody kucharz z Turynu i powiedział, że gospodarz Arne niedługo dotrze. Gospodarz prawdziwy globtrotter afryka te sprawy . Pokazał co i jak i zasnął w fotelu. Claudio bardzo fajny gość spędza wakacje na rowerze. Za miesiąc jedzie do pracy w Australli, inny świat. Wykąpany, oprany, najedzony sleep. Długi ciężki etap. Telefon zagrzał się do temp krytycznej i wyłączył już myślałem, że po nim.


Śniadanko o poranku Nervi
Śniadanko o poranku Nervi © beduks
Zazyna się od ostrego podjazdu
Zaczyna się od ostrego podjazdu © beduks
W La Spezia
W La Spezia © beduks
Misto włoskiej marynarki wojennej
Miasto włoskiej marynarki wojennej © beduks
Baza marynarki
Baza marynarki © beduks
Widoki górskie bajeczne
Widoki górskie bajeczne © beduks
Ulice La Spezia
Ulice La Spezia © beduks
Górski podjazdowy etap
Górski podjazdowy etap © beduks
Claudio rowerzysta z Turynu razem nocowalismy w Ameglia górskiej wioseczce
Claudio rowerzysta z Turynu razem nocowalismy w Ameglia górskiej wioseczce © beduks


  • DST 155.80km
  • Czas 10:11
  • VAVG 15.30km/h
  • VMAX 66.05km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 4118kcal
  • Podjazdy 1318m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 3 Lombardia Piemont i Genua Liguria.

Poniedziałek, 29 czerwca 2015 · dodano: 25.07.2015 | Komentarze 0

29.06.2015
Raniutko pożegnałem mojego miłego gospodarza i ruszyłem na bardzo długi etap do Genui. Było w miarę płasko. Rolniczy Piemont bardzo urokliwy, słuchając adiobooka szybko parłem do przodu. Przed genuą to już Liiguria bardzo wymagający podjazd 400 m w górę. Jednak zjazd 10 km do Genui okazał się czystą przyjemnością. Miasto mnie oczarowało. Prawdziwy klimat starodawnego portu , piękna starówka , mnóstwo turystów. Fotki przy naj zabytkach, domu rodzinnym Kolumba, żaglowcu z filmu Polańskiego Piraci w którym zagrał Władysław Komar nieżyjący olimpijczyk. Już po zmroku ruszyłem wzdłuż wybrzeża na południe w poszukiwaniu miejsca na nocleg. Poszukiwanie to wielki dramat 18 km i mirze ogrodzone płotem, wszystkie posesje też, parki pozamykane. Po północy znalazłem miejsce przy samej drodze na małym parkingu. Dręczył mnie niestety kot który przychodził do mnie uruchamiając czujkę ruchu włączając wielki reflektor który mnie wybudził i wystraszył. Kot był uparty, odganiałem jak mogłem a bestia ciągle przyłaziła. Złapałem kilka cennych godzin snu. Był to bardzo długi pewnie najdłuższy etap.


Most w Pavii
Most w Pavii © beduks
Tak ogromnej figury na Kościele nie widziałem nigdzie Tortona
Tak ogromnej figury na Kościele nie widziałem nigdzie Tortona © beduks
Pad największa rzeka Włoch
Pad największa rzeka Włoch © beduks
Zmeczenie podjazdowe
Zmęczenie podjazdowe © beduks
Zaczynam długi zjazd prawie 10 km
Zaczynam długi zjazd prawie 10 km © beduks
Widki coraz ciekawsze
Widoki coraz ciekawsze © beduks
Żaglowiec z filmu Polańskiego Piraci
Żaglowiec z filmu Polańskiego Piraci © beduks
Figura na żaglowcu
Figura na żaglowcu © beduks
Dom rodzinny Kolumba
Dom rodzinny Kolumba © beduks
Genua plac Ferrara
Genua plac Ferrara © beduks
Rowerek latarnia
Rowerek latarnia © beduks
Genua piekne miasto
Genua piękne miasto © beduks


  • DST 69.50km
  • Czas 04:02
  • VAVG 17.23km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Kalorie 1837kcal
  • Podjazdy 208m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 2 Mediolan , Pawia i Lombardia.

Niedziela, 28 czerwca 2015 · dodano: 25.07.2015 | Komentarze 0

 28.06.2015 Po krótkim wypoczynku w parku ruszyłem w kierunku Mediolanu. Lombardia to najbogatszy region Włoch, widać, to na każdym kroku. Piękne auta, bogate sklepy mnóstwo barów, pizzerii i restauracji, pełnych klientów. Wbrew moim obawom dojazd do centrum to czysta przyjemność. Cyclemaps powiódł mnie ścieżkami pełnymi zieleni przez tereny rekreacyjne w których masa ludzi uprawia jogging do samego centrum. Bogate centrum handlowe z wszystkimi uznanymi markami świata. Centrum bardzo zadbane mnie jednak nie zachwyciło zbyt komercyjne za mało włoskie. Po krótkim zwiedzaniu wyjechałem metrem za 1,5 E na obrzeża miasta. Ruszyłem dalej oczywiście ścieżkami rowerowymi w kierunku Pawii. Było bardzo ciepło taki trochę szok te 29 stopni ( piekło temperatur miało dopiero nadejść. W miarę szybko i przyjemnie dojechałem do Pawii. Miasto niezbyt wielkie ale klimat ogromny. Jest tam jeden z najbardziej znanych i najstarszych uniwersytetów w Europie. Starówka zachwycająca. Na rynku spotkałem mojego gospodarza coachsurfing studenta medycyny Murata. Udaliśmy się do jego mieszkania, gdzie mogłem się odświeżyć. Murat mieszkał w małym mieszkanku na 3 piętrze skąd widać było stare miasto. Miał ustawioną sofę na dachu i zaproponował mi, czy chcę spać w mieszkaniu czy na dachu. Oczywiście wybrałem 2 wersję. Wieczorem przyszli jego koledzy z różnych krajów zrobili wiaderko pysznej domowej sangrii, była też pizza z małżami. Pogadaliśmy ciut i zasnąłem nie wiem kiedy w sofie na dachu. Bardzo miły dzień.

ŻRÓDEŁKO PARK W Mediolanie
ŻRÓDEŁKO PARK W Mediolanie © beduks
Przeszkoda na ściezce rowerowej
Przeszkoda na ścieżce rowerowej © beduks
Mediolan rowerownia
Mediolan rowerownia © beduks
Centrum miasta Mediolan
Centrum miasta Mediolan © beduks
Dom drzewo
Dom drzewo © beduks
La Scala
La Scala © beduks
Misto bardzo zadbane
Miasto bardzo zadbane © beduks
Moje  miejsce do spania w Pawii
Moje miejsce do spania w Pawii © beduks
Z Muratem
Z Muratem © beduks
Sangria wersja XXL
Sangria wersja XXL © beduks
Katedra w Pawii
Katedra w Pawii © beduks


  • DST 42.80km
  • Czas 02:36
  • VAVG 16.46km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 1130kcal
  • Podjazdy 243m
  • Sprzęt Author Mission
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień pierwszy Lombardia

Sobota, 27 czerwca 2015 · dodano: 25.07.2015 | Komentarze 0


No i stało się po wielu miesiącach przygotowań ruszyłem na swoją wyprawę. Takie kompleksowe Włochy były od dawna moim wielkim marzeniem. Pakowanie roweru nigdy nie jest łatwe ani proste. Po spokojnym locie silny stres na lotnisku, okazało się że nie mam szpilki od tylnego koła dramat w kontekście nadchodzącej niedzieli. sąsiedni rowerzysta z Niemiec miał połamane koło więc co tam szpilka. Na całe szczęście , że Szpilka jest zaplątała się w bagażniku odetchnąłem z ulgą. Późno Wieczorna wycieczka po Bergamo to niesamowite przeżycie. Bergamo jest bardzo ładnym miastem, kolorowe , wiele kafejek pizzerii restauracji życia aż tętniło. Lombardia jest niesamowicie zurbanizowana człowiek ma wrażenie że cały czas jedzie przez 1 wielkie miasto. Namierzyłem piękną miejscówkę w parku idealna na wypoczynek trawka wystrzyżona miękka zielona przysnąłem nawet wiem kiedy, obudziłem się rano, śpiewały Ptaszki było spokojnie ślicznie. 1. etap włoskiej wyprawy dobiegł końca jest okej.




Trasa planowana
Trasa planowana © beduks
No to lecimy
No to lecimy © beduks
Jest co robić
Jest co robić © beduks
Ruszam na trasę
Ruszam na trasę © beduks
Kolorowe Bergamo
Kolorowe Bergamo © beduks
Miasto nocą
Miasto nocą © beduks
Nocleg survivalowy
Nocleg survivalowy © beduks